Gazeta Ubezpieczeniowa, opierając się na danych ukraińskiego biura narodowego (MTSBU) i portalu Forinsurer, podała niedawno, że w pierwszej połowie 2019 r. posiadacze polskich Zielonych Kart spowodowali na Ukrainie aż 297 wypadków. Była to jedna trzecia wszystkich wypadków na terenie Ukrainy, za które odpowiadali kierowcy posiadający Zielone Karty.
O wiele mniej kolizji wywołali kierowcy posiadający Zieloną Kartę wydaną na terenie Litwy (207 wypadków w I poł. 2019 r.), Czech (55), Białorusi (48) i Słowacji (44). Eksperci portalu Ubea.pl postanowili wyjaśnić, skąd wziął się wysoki wynik dotyczący posiadaczy Zielonych Kart z Polski. Informacje o wypadkach spowodowanych na Ukrainie przez samochody z polską rejestracją stanowią również dobrą okazję do przekazania wskazówek dla kierowców wybierających się za wschodnią granicę.
Ukrainiec również może potrzebować Zielonej Karty
Niektóre osoby po przeczytaniu powyższych statystyk mogą dojść do wniosku, że polscy kierowcy tylko przez pół roku spowodowali niemal 300 wypadków na terenie Ukrainy. Taki wniosek wydaje się jednak pochopny.
W tym kontekście warto przypomnieć, że osoba okazująca Zieloną Kartę wydaną przez polskie towarzystwo ubezpieczeniowe niekoniecznie musi posiadać polskie obywatelstwo. Jeżeli chodzi o System Zielonej Karty, to decydującym kryterium jest miejsce rejestracji samochodu, a nie narodowość lub obywatelstwo jego właściciela.
„Właśnie dlatego ukraińscy pracownicy lub studenci posiadający samochód zarejestrowany na terenie Polski przed wyjazdem do ojczyzny muszą wnioskować do polskiego ubezpieczyciela o wydanie im Zielonej Karty (podobnie jak Polacy kierujący autem na polskich „numerach”)” - wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Część kolizji mogli spowodować ukraińscy emigranci
Mimo wspomnianego utrudnienia spora część imigrantów zarobkowych z Ukrainy rejestruje samochody w Polsce. Można przypuszczać, że takie osoby jeszcze długo będą musiały wyrabiać Zieloną Kartę przed wyjazdem do ojczystego kraju.
„Obecną sytuację mogłoby zmienić przystąpienie naszego wschodniego sąsiada do tak zwanego Porozumienia Wielostronnego w ramach Systemu Zielonej Karty. Na razie nic jednak nie wskazuje, że Ukraina wkrótce przystąpi do wspomnianego porozumienia” - podkreśla Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Wszystkie powyższe informacje sugerują, że część wypadków spowodowanych przez posiadaczy polskich Zielonych Kart jest rezultatem nieostrożności emigrantów zarobkowych z Ukrainy.
„Mowa o osobach, które podróżowały po ojczystym kraju samochodem zarejestrowanym na terenie Polski. Ukraińskie biuro narodowe działające w ramach Systemu Zielonej Karty (MTSBU) niestety nie podaje, ile takich osób spowodowało wypadki w pierwszej połowie 2019 r.” - komentuje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Kierowcy nadal powinni uważać na ukraińskie drogi
Trzeba pamiętać, że oprócz emigrantów zarobkowych posiadających polskie rejestracje na Ukrainę dość często wyjeżdżają również polscy obywatele. Przykładem są przedsiębiorcy posiadający interesy za wschodnią granicą oraz turyści, którzy podczas zwiedzania Ukrainy nie chcą polegać na miejscowej komunikacji zbiorowej (np. marszrutkach). Takie osoby w przeciwieństwie do rodowitych Ukraińców, często nie znają lokalnych realiów i utrudnień dla kierowców.
„Właśnie dlatego przed pierwszą podróżą samochodem na Ukrainę warto przeczytać np. poradnik przygotowany przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych” - radzi Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Rodzimy MSZ ostrzega kierowców wyjeżdzających na Ukrainę między innymi przed dziurami na drogach, szutrową nawierzchnią mniej uczęszczanych tras i złym oznakowaniem szlaków komunikacyjnych. Odradzana jest także podróż po zmroku ze względu na możliwość spotkania nieoświetlonych pojazdów
„Trzeba również pamiętać, że niektórzy krajowi ubezpieczyciele na terenie Ukrainy ograniczają lub zupełnie wyłączają oferowaną ochronę z tytułu autocasco oraz assistance. Informacja na ten temat znajdzie się w OWU kupionej polisy” - dodaje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Sprawca wypadku na Ukrainie straci prawo jazdy
Ministerstwo Spraw Zagranicznych radzi także, aby na miejsce kolizji drogowej wzywać ukraińską policję. Policjanci z Ukrainy nie wydają jednak kierowcom dokumentów oraz zaświadczeń. Właśnie dlatego trzeba poprosić o możliwość sfotografowania dokumentacji i dodatkowo wykonać zdjęcia potwierdzające szkody.
Warto wiedzieć, że ukraińska policja na miejscu kolizji często orzeka o winie sprawcy i przekazuje sprawę do sądu. Jeżeli cudzoziemiec zostanie uznany za winnego, to przejściowo utraci on prawo jazdy i otrzyma tymczasowy dokument uprawniający do podróżowania jedynie na terenie Ukrainy. Rodzimi kierowcy czasem próbują zawierać pisemne ugody z obywatelami Ukrainy, aby uniknąć postępowania sądowego (w razie odpowiedzialności za wypadek) oraz transgranicznej likwidacji szkód. Przed podpisaniem takiej umowy trzeba jednak upewnić się, że jest ona całkowicie zrozumiała.
Treść wspomnianej ugody warto skonsultować z tłumaczem i prawnikiem. „W przeciwnym razie może się okazać, że sprawca wypadku z Polski wcale nie uwolnił się od odpowiedzialności cywilnej” - podsumowuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.